Do pielęgnacji włosów szczególną uwagę przykładają przede wszystkim kobiety. Każda kobieta marzy o pięknej, bujnej czuprynie. W tym celu panie stosują specjalne szampony, maski, odżywki, zabiegi fryzjerskie, łykają różnego rodzaju tabletki na porost włosów. Niestety te sposoby nie pomogą, jeśli woda, którą myjemy włosy, będzie złej jakości. Sposób na piękną czuprynę jest w zasięgu ręki - to miękka woda do mycia. Panowie w szczególności powinni używać miękkiej wody, by za szybko nie pozbyć się bujnej czupryny.
Woda z sieci wodociągowej jest wodą twardą. Taki rodzaj wody nie służy włosom, powoduje ich wypadanie i przesuszenie. Dodatkowo woda z wodociągu często jest chlorowana, co jeszcze bardziej niszczy włosy. Kosmyki po umyciu w wodzie złej jakości tracą swój blask i elastyczność, trudno się układają, są pozbawione miękkości, a skóra głowy zostaje podrażniona i przesuszona, w związku z tym mogą pojawiać się na niej stany zapalne, swędzenie i łupież, co będzie skutkować wypadaniem włosów. Ponadto minerały znajdujące się w twardej wodzie mogą zatykać mieszki włosowe, co również może prowadzić do wypadania.
Za twardość wody odpowiadają związki wapnia i magnezu. Kąpanie się w niezmiękczonej wodzie jest mało ekonomiczne, a na dodatek utrudnia pielęgnację włosów. Myjąc się w wodzie o nadmiernej twardości, zużywamy więcej kosmetyków myjących (szampony, mydła) i pielęgnujących (odżywki, maski), a także samej wody, ponieważ nieuzdatniona, twarda woda wolniej spłukuje kosmetyki niż woda miękka.
Niezmiękczona woda z wodociągu, z dużą zawartością związków wapnia i magnezu, to największy wróg pięknych włosów - sprawia, że są one szorstkie, kruche i matowe. Nieuzdatniona woda z “kamieniem” powoduje odchylanie się łusek włosa, co sprawia, że są kruche, łamliwe i postrzępione, natomiast woda miękka domyka łuski włosów, tym samym je wygładzając i nadając im blask. Dodatkowo minerały zawarte w nieuzdatnionej wodzie mogą mieć negatywny wpływ na farbowanie włosów. Osad mineralny z wody o nadmiernej twardości powoduje szybsze wypłukiwanie się substancji farbujących, co oznacza częstsze wizyty u fryzjera i dodatkowy wydatek.
Nie bez powodu nasze babcie i prababcie zbierały w wiadrach miękką deszczówkę i myły nią włosy. Popularne były w tamtych czasach również kwaśne płukanki do włosów z cytryny lub octu, które pomagały usuwać z kosmyków osad mineralny z wody i domykały łuski. Na szczęście w dzisiejszych czasach, chcąc kompleksowo zadbać o fryzurę, nie musimy wystawiać wiader i wyczekiwać na deszcz ani stosować kwaśnych płukanek, wystarczy zamontować w swoim domu specjalne zmiękczacze kompaktowe, dzięki którym będziemy cieszyć się miękką wodą w domu. Dzięki zmiękczonej wodzie włosy będą miękkie, zdrowe, gęste i błyszczące, a skóra głowy będzie w odpowiedniej kondycji, co zapobiegnie wypadaniu.
Na zmiękczaczu skorzysta cały dom, gdyż urządzenie ochroni przed kamieniem także armaturę, grzałki w czajnikach, sitka w kranach oraz szyby w kabinach prysznicowych.